„Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie”. To niekoniecznie wyrzut. Może po prostu potrzebujemy znaków i cudów. Istnieje niebezpieczeństwo gonienia za znakami i cudownościami. Fascynacja objawieniami, uzdrowieniami, nadzwyczajnymi osobami. Istnieje jednak również niebezpieczeństwo wiary, która nie ośmiela się prosić o rzeczy ważne wielkie. Nie do obalenia jest wiara, która na nic nie liczy. Ale czy będzie to rzeczywiście wiara?
ojcowie dominikanie z Gdańska
23 marca 2020, 19:00